Porozmawiajmy o...

(…) kujawskie nuty grają w moim sercu…

Monika to wnikliwa obserwatorka otoczenia...
Kim jest Monika Kędzierska? Właśnie ukończyła II klasę gimnazjum w Zespole Placówek Oświatowych w Tucznie i otrzymała promocję z wyróżnieniem do klasy III.
W naszym Powiatowym Konkursie Interdyscyplinarnym „Kujawy, Kujawy, ty stara ziemico…” zdobyła III miejsce na poziomie gimnazjum w kategorii zdobnictwo. Pierwszego i drugiego miejsca nie przyznano.

Tyle tytułem wstępu. Teraz głos zabierze laureatka.

M.M.: Pochwal się. Co wykonałaś na konkurs „Kujawy, Kujawy…”?
Monika Kędzierska: Nie lubię się chwalić, tym bardziej czymś, co kocham i co jest częścią mojego życia, ale na konkurs przygotowałam kobietę w stroju kujawskim wykonaną techniką origami modułowego. 
M.M.: Zaskoczył Cię werdykt jury?
M.K.: Powiem szczerze, nie spodziewałam się, że komuś może spodobać się moja praca. Wiedziałam, że będą zapewne lepsi, którzy dzieła dopracują w najmniejszym szczególe. Kiedy dowiedziałam się, że zajęłam III miejsce, byłam w niemałym szoku i nadal nie mogę oswoić się z wiadomością, że rzeczywiście moje hobby podoba się ludziom.
M.M.: Nagroda Cię usatysfakcjonowała? Trafiła w Twój gust?
M.K.: Książek nigdy za wiele! Tym bardziej, że lubię poszerzać wiedzę, którą posiadam. Nigdy też nie wiadomo co się może przydać. 
M.M.: Podobno origami to Twoja pasja? Od jak dawna się nią zajmujesz i ile czasu na nią poświęcasz?
M.K.: Owszem. origami było moją pasją jakieś dwa lata temu, kiedy to zaczynałam moją przygodę z tą techniką. Teraz jest to część mojego życia. W ten sposób wyrażam to, co czuję do danej osoby, obdarowuję ludzi oraz świetnie bawię się przy tworzeniu nowych postaci. Bywa tak, że potrafię spędzić kilka godzin na składaniu trójkątów i wplataniu w całość. Czasem jednak brakuje czasu, aby cokolwiek robić. Szczególnie wtedy, kiedy mam obowiązki szkolne.  Dlatego nie potrafię oszacować, ile czasu na to poświęcam.
M.M.: Brałaś już udział w podobnych konkursach? Zdobywałaś w tym zakresie już nagrody?
M.K.: Nie. Był to pierwszy konkurs na który przygotowałam coś z origami. Nigdy nie próbowałam, bo brakowało mi pewności siebie. W tym konkursie pewnie też nie wzięłabym udziału, gdyby nie nauczyciel. Ostatnio zauważyłam, że ludziom zaczynają podobać się ozdoby wykonywane tą techniką. Może to czas, aby wreszcie pokazać, że coś potrafię?
M.M.:  Piszesz również wiersze m.in. na temat naszego regionu. Kujawy Cię inspirują?
M.K.: Wiem, że mieszkam w najpiękniejszym miejscu na Ziemi. Jest to mój dom, moja mała ojczyzna, miejsce do którego zawsze chcę wracać. Kraina pięknych krajobrazów, które mimo że z biegiem lat się zmieniają, wciąż są piękne. Każdy region jest inny, ale to właśnie kujawskie nuty grają w moim sercu. Piszę o tym, co kocham. W wierszach wyrażam to, co myślę, opisuję swoje uczucia, piszę o tym, co mnie zachwyca. Więc dlaczego nie miałabym pisać o miejscu tak wspaniałym jak Kujawy? Inspiracją jest wszystko dookoła, to co daje mi radość, poczucie bezpieczeństwa...
Dziewczyna z fantazją...
M.M.: Słyszałam, że mimo młodego wieku, jesteś już współautorką tomiku wierszy. Możesz opowiedzieć o tym w kilku zdaniach?
M.K.: Kilka lat temu do naszej szkoły przyjechał pan Robert Karwat na spotkanie autorskie. Mówił językiem, którym i ja się posługuję. W piękny sposób opowiadał o swoim spojrzeniu na otaczający nas świat. Kiedy rozdał nam swoje wizytówki, zapaliła mi się lampka – Czemu by nie spróbować zasięgnąć opinii kogoś kto się tym zajmuje? Wysłałam mu e-maila z moimi wierszami. W kolejnych wiadomościach wymienialiśmy opinie na temat poezji. W sierpniu 2010 roku dostałam maila z pomysłem stworzenia wspólnej książki. Wszystko szło bardzo sprawnie. Pan Robert pozyskał sponsorów i w październiku 2011 roku nasze dzieło ujrzało światło dzienne. 
M.M.: Z czym kojarzy Ci się nasz region?
M.K.: Kujawy kojarzą mi się od zawsze z ciepłem domowego ogniska. Kiedy słyszę o naszym regionie, na myśl przychodzą mi wszystkie przepiękne obrazy, jakie w swoim życiu widziałam. Nie potrafię w kilku zdaniach opowiedzieć na to pytanie. Wiem jedno – ziemia kujawska jest miejscem zachwycającym.
M.M.: Jak oceniasz naszego bloga, na którym m.in. dokumentowaliśmy działania projektowe?
M.K.: Jest to jeden z najlepszych blogów, na których miałam okazję gościć. Szata tej strony jest bardzo przejrzysta i przemyślanie ułożona. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jest to pierwsza strona o Kujawach, na której znajduje się tyle informacji o tym pięknym regionie. W skali od 1 do 10 zdecydowanie dałabym 10. :) 
M.M.: Dziękuję bardzo za te miłe słowa w imieniu swoim, twórców projektu oraz uczestników. Czy w Twojej szkole podejmowane są podobne działania na rzecz środowiska lokalnego, regionu? Jeśli tak, to jakie?
M.K.: W naszej szkole, aby zachować tradycje kujawskie,  Pani Dyrektor wyszła z pomysłem stworzenia muzeum. Prace nad tym przedsięwzięciem trwały ponad rok. W tym czasie, szczególnie uczniowie klasy drugiej gimnazjum, zgłębiali wiedzę dotyczącą Kujaw. Do tworzenia muzeum włączyli się także najmłodsi, którzy dzielnie przynosili pamiątki. Choć muzeum zostało otwarte 15 czerwca tego roku, prace nad zachowaniem tradycji na pewno nie ustaną.
M.M.: Jakie miejsce na Kujawach poleciłabyś turystom i dlaczego akurat to? 
M.K.: Kujawy są zbyt bogate w piękne miejsca, abym mogła opisać to w kilku zdaniach. Dla mnie najpiękniejsza jest plaża w Tucznie, bo to miejsce w którym się wychowuję. Równie bliski mi jest Park Solankowy w Inowrocławiu. Jednak bywają różne gusta. To, co dla mnie jest wspaniałe, dla kogoś może być okropne. Dlatego turystów zapraszam do zwiedzenia całych Kujaw. :)
Monika z koleżankami na jeziorze...
*** 
Monice bardzo dziękujemy za poświęcenie – jakże cennego – wakacyjnego czasu na naszą rozmowę.  Szkoda, że młoda artystka nie robi zdjęć swoich dzieł. Uzbierałaby się zapewne niezła kolekcja. A same dzieła, cóż, poszły w świat. Za to macie doskonałą okazję zapoznać się z jednym z jej wierszy. Od kilku tygodni znajduje się on bowiem w zakładce „Młodzi o naszej ziemi, życiu i ludziach...” Kto nie czytał, do dzieła!

***

Młody, uzdolniony artystycznie  z zamiłowaniem do sztuki kujawskiej…

Dumny laureat z nagrodą obok swojego dzieła (Fot. Irena Kopyszka)
Z Rafałem Burzyńskim – uczniem klasy VI Szkoły Podstawowej w Gniewkówcu postanowiłam porozmawiać na temat jego udziału w Powiatowym Konkursie Interdyscyplinarnym „Kujawy, Kujawy, ty stara ziemico…”. Zdobył on bowiem na poziomie szkół podstawowych w kategorii zdobnictwo I miejsce. 

M.M.: Jak dowiedziałeś  się o konkursie?
Rafał Burzyński: O konkursie powiadomiła mnie i moja klasę, moja wychowawczyni - pani Irena Kopyszka.
M.M.: W jaki sposób wpadłeś na pomysł, aby zrobić właśnie taki bukiet i kartkę?
R.B.: Na ten pomysł wpadłem wraz z moją nauczycielką, która udostępniła mi swoje teczki „Haft Kujawski”, z których to zaczerpnąłem elementy haftu i ozdobiłem nimi wazon.  Pragnąłem, aby kwiaty najbardziej przypominały Kujawy, więc wybrałem maki, chabry i stokrotki. Wszystko robiłem w szkole. Postarałem się o farbę do malowania szkła. W dniu, kiedy było w szkole zebranie, siedziałem po lekcjach do godz. 17 i robiłem kwiaty.
Młody artysta po ukończeniu dzieła (Fot. I.Kopyszka)


M.M. Praca konkursowe wykonałeś całkowicie samodzielnie  czy ktoś Ci pomagał?
R.B.: Moja wychowawczyni pomogła mi, dając pomysły na pracę i różne elementy kujawskie, które wykorzystałem w mojej pracy.
M.M.: Czy byłeś  zaskoczony pierwszym miejscem?
R.B.: Byłem nim zaskoczony. Ponieważ był to konkurs o zasięgu powiatowym,  to  pomyślałem, że będzie na nim tak wysoki poziom oceniania, że moja praca ma małe szanse na zdobycie nagrody…
M.M.: Jak Ci się podobała uroczystość - Dzień Kujawski?
R.B.: Ta uroczystość podobała mi się ze względu na tematykę kujawską i zaangażowanie dzieci do podtrzymywania kujawskiej tradycji.
M.M.: A co spodobało Ci się szczególnie?
R.B.: Podczas Dnia Kujawskiego szczególnie podobał mi się występ młodzieży z projektu z Zespołem Śpiewaczym Złotniczanki. Była to współpraca międzypokoleniowa.
M.M.:  Jak oceniasz swojego starszego kolegę w roli prowadzącego imprezę?
R.B.: Prowadzącego imprezę oceniam bardzo dobrze. Ja nie potrafiłbym tak jak on sprawnie poprowadzić takiej uroczystości. Cieszę się, że Szymon, który był uczniem tej samej szkoły podstawowej, co ja, potrafił  tak zaangażować się w projekt realizowany w jego nowej placówce. Jak zauważyłem na zdjęciach na blogu „Kujawy, Kujawy….” w projekcie brały udział przede wszystkim dziewczęta. Tym bardziej jestem pełen podziwu dla Szymona.
M.M.:  Jaką nagrodę dostałeś?
R.B.: Nagrodę, którą dostałem jest książka pt. „Cuda Świata”. Lubię książki, więc jestem bardzo zadowolony z nagrody.
M.M.: Czy może chciałbyś  komuś podziękować?
R.B.: Chciałbym podziękować pani Irenie za to, że zachęciła mnie do wzięcia udziału w tym konkursie, za ukierunkowanie, co przyczyniło się zapewne  do zdobycia przeze mnie I miejsca.
M.M.: Dziękuję Ci za rozmowę i życzę w przyszłości jeszcze wielu podobnych sukcesów.
R.B.: Dziękuję bardzo.

***

Ze wspomnień konkursowej „kombatantki”…

M.M.
Grupa Projektowa: Proszę opowiedzieć w kilku słowach o sobie. Praca, pasje, zainteresowania?
Małgorzata Małecka: W kilku słowach to się nie da. Za długo żyję (śmiech). Spróbuję jednak w kilku zdaniach. Z wykształcenia jestem nauczycielem polonistą, ukończyłam UMK w Toruniu, a potem również podyplomówkę dziennikarską w Bydgoszczy.  Przez prawie 17 lat uczyłam – najpierw w Szkole Podstawowej w Gniewkówcu, potem w złotnickim gimnazjum. Niestety, stan zdrowia nie pozwolił mi kontynuować pracy z młodzieżą. Obecnie zajmuję się dziennikarstwem, gdyż mogę to robić przez Internet. Od zawsze interesowało mnie pisanie tekstów i czytanie książek. Od najwcześniejszych lat „pożerałam” wszelkiej maści książki, pisałam wiersze, teksty publicystyczne. W późniejszych latach trochę publikowałam. Prowadziłam też gazetkę szkolno-środowiskową oraz zespoły teatralne. Równocześnie hodowałam rośliny doniczkowe. Obecnie są to głównie storczyki i fiołki afrykańskie odmianowe. Interesują mnie również kamienie półszlachetne, ręcznie wyrabiana biżuteria i – oczywiście – fotografika!
GP: Czy jest Pani rodowitą Kujawianką?
M.M.: Urodziłam się w Inowrocławiu. Rodzina mojej mamy Zofii, zarówno ze strony jej ojca, jak i matki to Kujawianie z dziada pradziada. Natomiast mój ojciec pochodził z okolic Kielc, więc czasami sobie żartuje, że jestem „krzyżówką” kujawsko-kielecką.
GP: Z czym kojarzą się Pani Kujawy?
M.M.: I znowu zanosi się na dłuższą wypowiedź, gdyż Kujawy kojarzą mi się z wieloma osobami i rzeczami. Wymienię więc tylko najważniejsze skojarzenia. Kujawy to dom – Dobrogościce, ponieważ tam mieszkałam przez ponad 20 lat. Poza tym: Inowrocław – Solanki, II LO – „Konopa” (uczęszczałam), Kruszwica – Mysia Wieża, Królowa Jadwiga, Władysław Łokietek, Jan Kasprowicz, Stanisław Przybyszewski, Henryk Lewicki „Na kujawską nutę” – felietony pisane gwarą, właśnie gwara kujawska, stroje, kujawiaczki itp.
GP: Czy w jakiś szczególny sposób interesuje się Pani kulturą i tradycjami naszego regionu?
M.M.: Trudno powiedzieć, bo co to znaczy „szczególnie”? Jak można nie interesować się czymś, co nas otacza. Tradycje i kultura każdego regionu naszego kraju są ciekawe i warte poznania, ale Kujawy wyróżnia fakt, że tu jest mój dom, moje miejsce na ziemi. Póki więc można, trzeba się o nim dowiedzieć jak najwięcej, żeby później nie żałować, iż coś się bezpowrotnie straciło.
GP: Wiemy, że Pani uczniowie brali udział w wielu konkursach recytatorskich, i że zainicjowała Pani w Złotnikach Konkurs Recytatorski pt. ”Kujawy, Kujawy, ty stara ziemico…” Skąd taki pomysł?
M.M.: W 1992 r. rozpoczęłam pracę w SP w Gniewkówcu i już pod koniec tegoż roku szkolnego zorganizowałam swój pierwszy konkurs recytatorski. Ponieważ byłam młoda i niedoświadczona, skonstruowałam tak regulamin konkursu, że przyjechało na niego ponad 100 gości – uczestników i opiekunów. Ogarnęłyśmy z koleżankami ten „najazd”, chociaż była to masa przekraczająca liczebność całej naszej szkoły. Potem zaczęłam się zastanawiać, jakby tu dopracować swój pomysł i tak jakoś samo poszło w kierunku regionalizacji. Kiedy w roku 1999 zostałam zatrudniona w Gimnazjum w Złotnikach, miałam już jasną koncepcję swojego przedsięwzięcia.
GP: Ile edycji tego konkursu Pani zorganizowała?
M.M.: Dzięki wsparciu i życzliwości koleżanek oraz kolegów z pracy, a także wielu sponsorów, udało mi się jeszcze w szkole podstawowej przeprowadzić 7 edycji konkursu, a w gimnazjum w unowocześnionej formule – 9 .
GP.: Co najmilej wspomina Pani ze wszystkich edycji tego konkursu? Czy jakiś uczestnik szczególnie utkwił Pani w pamięci? Jeśli tak, dlaczego?
M.M.: Najmilej wspominam zadowolenie uczestników, ich opiekunów oraz rodziców, ich zaskoczenie niezwykle cennymi – jak na tego typu konkurs – nagrodami. Równie miło mi było, kiedy udało się na konkurs zaprosić jakiegoś twórcę regionalnego. Pamiętam, że na jednym z ostatnich konkursów zaszczycił nas Pan Henryk Lewicki, który podpisywał swoje książki, a kilka z nich podarował laureatom potyczek recytatorskich. Jeśli natomiast chodzi o uczestników, nie chciałabym nikogo wymieniać, aby inni nie poczuli się pominięci.
GP: Czy sądzi Pani, że kujawskie tradycje, zwyczaje, kultura są warte tego, aby kultywować je wśród dzieci i młodzieży? W jaki sposób można to robić?
M.M.: Dla poczucia własnej tożsamości tradycje i kultura „małej ojczyzny” są bardzo ważne. Wspominałam już o tym wcześniej. A metody kultywowania? Przede wszystkim powinny być skuteczne. Sposoby należy dobierać nienachalnie, kierując się wiekiem i charakterem uczestników. Muszą być one atrakcyjne dla młodzieży. Myślę, że autorki projektu dały dobry przykład i doskonale zintegrowały uczestników oraz realizatorów przedsięwzięcia. Przy okazji w niektórych wzbudziły się pasje literackie, kulinarne czy fotograficzne…
GP: Jest Pani jednym z realizatorów naszego projektu „Kujawy, Kujawy, ty stara ziemico…”. Czy długo się Pani wahała, kiedy spotkała się z tą propozycją?
M.M.: Dlaczego w ogóle miałabym się wahać? Taka praca to dla mnie sama przyjemność, więc czemu miałabym sobie jej odmawiać?
GP: Co Pani sądzi o naszym projekcie?
M.M.: Uważam, że to bardzo dobry pomysł, łączący w sobie wiele dziedzin, wspierający wszechstronny rozwój naszej młodzieży oraz pogłębiający jej więzi z regionem kujawskim. Czuję jednak niedosyt, można by jeszcze tyle ciekawych akcji przeprowadzić. Myślę, \że warto przedsięwzięcie powtórzyć w niedalekiej przyszłości, może nawet na nieco szerszą skalę…
GP: Bardzo dziękujemy za rozmowę.
M.M.: Cała przyjemność po mojej stronie. Życzę udanego końca roku  szkolnego i słonecznych wakacji!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz